Lewoskrętna witamina C to zwykła blaga
Ponad 70 proc. Polaków sięga po suplementy diety. Rokrocznie wydajemy na nie około 4 mln złotych i plasujemy się pod tym względem w europejskiej czołówce - wynika z najnowszego raportu Instytutu Ochrony Zdrowia. Przebijają nas tylko Francuzi. Regularnie na rynku pojawia się nowe remedium na różne dolegliwości, którego zażycie ma sprawić cud, np. zielony jęczmień, czystek, koenzym Q 10, srebro koloidalne. Warto pamiętać jednak, że mimo iż czasami substancje te mają lecznicze właściwości, ich producentom chodzi przede wszystkim o podtrzymanie dynamiki sprzedaży i zainteresowania klientów.
2017-11-28, 20:45

Ostatnio głośno jest o "starej, poczciwej" witaminie C, z tym, że lewoskrętnej. Ma wzmacniać odporność. Można ją kupić w sklepach internetowych ze zdrową żywnością i zielarsko-medycznych, przeważnie pod postacią proszku. Kosztuje od 40 do nawet 300 złotych za kilogram. I chociaż specjaliści tłumaczą, że każda witamina C czyli kwas askorbinowy, występująca w owocach, warzywach, lekach i suplementach jest prawoskrętna (kwas odchyla płaszczyznę polaryzacji światła w prawo) to wielu pacjentów chce wierzyć w chwytliwe reklamy, obiecujące im natychmiastową poprawę zdrowia.

 

- Oczywiście przeciętny konsument nie ma obowiązku znać się na chemii - mówi Małgorzata Łukaszewicz z Centrum Dietetyki Stosowanej z Białegostoku.-  Prawo lub lewoskrętność związków chemicznych jest dyktowana odmienną budową przestrzenną cząsteczki, właściwościami chemicznymi i fizycznymi. Związki chemiczne mające ten sam skład ilościowy i jakościowy, wzór sumaryczny i masę molową, ale odmienne właściwości chemiczne, fizyczne i budowę cząsteczki nazywane są izomerami. Lewoskrętny izomer kwasu askorbinowego, czyli kwas D – (-) – izoaskorbinowy, służy do konserwowania żywności, jego aktywność biologiczna wynosi tylko 5% i nie jest on dopuszczalny do produkcji leków ani suplementów.

 

W ujęciu stricte chemicznym lewoskrętnej witaminy C po prostu nie ma... Ale się sprzedaje! Na opakowaniach  przeważnie brak informacji czy jest to jeszcze suplement czy już lek. Z rzadka też podaje się, że specyfik ten zazwyczaj importowany jest z Chin. Tylko niektórzy sprzedawcy zamieszczają adnotację typu: "produkt nieprzebadany mikrobiologicznie". Za to na niemal każdym pudełku pojawia się zalecane dawkowanie: 1 – 2 łyżeczki dziennie.

 

- Zakładając, że płaska łyżeczka to 3g, to wedle tych wskazówek należałoby dziennie spożyć 6000 mg medykamentu. Biorąc pod uwagę 5% przyswajalność lewoskrętnego izomeru kwasu askorbinowego, tak naprawdę organizm przyjmie tylko 300 mg witaminy C, czyli tyle ile znajdziemy w jednym dużym owocu kiwi, dwóch pomidorach, trzech małych młodych ziemniakach, 10 rzodkiewkach, szklance czarnych porzeczek albo małej miseczce surówki z kapusty włoskiej - wyjaśnia Radosław Majewski z Centrum Dietetyki Stosowanej. - Oprócz właściwości charakterystycznych dla witaminy C, preparaty te  nie posiadają żadnych dodatkowych wartości. Natomiast w warzywach i owocach znajdziemy jeszcze np. błonnik i polifenole, zdecydowanie działające na organizm prozdrowotne.

 

Lewoskrętna witamina C została więc wymyślona jako marketingowy produkt. Jego sprzedawcy bazują na łatwowierności i dezorientacji pacjentów, po to, by wydrenować ich kieszeń. Któż bowiem w sytuacji krytycznej nie wyda 50 złotych na cudowny specyfik? Jaki rodzic nie chce zadbać o odporność swego dziecka? Na dodatek sugerują, że coś z tą zwykłą witamina C - przebadaną i dostępną w każdej aptece za kilka złotych - jest nie tak. Zanim jednak zdecydujemy się na zakup odmładzającego, odchudzającego, uzdrawiającego suplementu zapoznajmy się z opiniami specjalistów.

KONTAKT / AUTOR
Janusz Mroczkowski
CEO
Agencja Publicum PR
501 03 58 53
POBIERZ JAKO WORD
Pobierz .docx
Biuro prasowe dostarcza WhitePress
Copyright © 2015-2024.  Dla dziennikarzy
Strona, którą przeglądasz jest dedykowaną podstroną serwisu biuroprasowe.pl, administrowaną w zakresie umieszczanych na niej treści przez danego użytkownika usługi Wirtualnego biura prasowego, oferowanej przez WhitePress sp. z o.o. z siedzibą w Bielsku–Białej.

WhitePress sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz odesłania do innych stron internetowych zamieszczone na podstronach serwisu przez użytkowników Wirtualnego biura prasowego lub zaciągane bezpośrednio z innych serwisów, zgodnie z wybranymi przez tych użytkowników ustawieniami.

W przypadku naruszenia przez takie treści przepisów prawa, dóbr osobistych osób trzecich lub innych powszechnie uznanych norm, podmiotem wyłącznie odpowiedzialnym za naruszenie jest dany użytkownik usługi, który zamieścił przedmiotową treść na dedykowanej podstronie serwisu.