Biała krowa na dobry początek
Rozpędu nabiera sieć gruzińskich restauracji franczyzowych Chinkalnia. 21 lutego w Bielsko Białej otworzyła dziewiąty lokal w Polsce. Wkrótce gruzińskich specjałów można będzie spróbować także w Poznaniu, Zielonej Górze i Gdańsku.
2019-02-22, 14:51

Pierwsza w Bielsko Białej Chinkalnia mieści się w centrum miasta przy ul. Cechowej 12. Z okazji otwarcia bielszczanie mogli poczęstować się sławetnymi gruzińskimi pierożkami -sakiewkami, które są w nazwie sieci, zaś aby wydarzeniu nadać rangi menadżer ds. rozwoju marki Marta Naumenko oraz szef kuchni Levan Meparishvili wręczyli nowemu partnerowi Natalii Volkovej białą krowę – małą figurkę domowego zwierzęcia, które w Gruzji uznawane jest za symbol obfitości, dostatku i powodzenia.

To na dobry początek nowej drogi, żeby się darzyło, i jak się głosi jeden z gruzińskich toastów, aby pieniędzy było tutaj tyle, jak u bogatego, a przyjaciół i gości jak u biednego - życzył gospodarzom przedstawiciel sieci.

Tak jak inne lokale działające pod szyldem tej marki, wystrój restauracji jest klimatyczny, ale prosty. Nie odwraca uwagi od punktu głównego wizyty każdego z gości – tradycyjnych gruzińskich potraw, które pachną już od wejścia. W menu Chinkalni znajdziemy więc hity gruzińskiej kuchni, czyli poza tytułowymi sakiewkami np.: placki chaczapuri, mięsną zupę charczo, gruzińskie szaszłyki, pchali z bakłażana czy schłodzony deser pelamuszi z soku winogronowego. Karta jest stosunkowo krótka, co świadczy o tym, że dania są świeże, przyrządzane na bieżąco. Menu zmienia się nieznacznie w zależności od sezonu. Lokale zaopatrują się u miejscowych dostawców.

Sieć gruzińskich restauracji jest pomysłem duetu ze Wschodu. Receptury i kunszt kulinarny dań to zasługa kucharza Levana Meparishviliego, który gotować nauczył się w rodzinnym domu w Kutaisi, a potem szkolił u najlepszych szefów kuchni w zachodniej Gruzji. W jego talent uwierzył Vadym Kostenko, przedsiębiorca z Ukrainy, który cztery lata temu zainwestował w pierwszy lokal we Lwowie. Temperament, klasa i osobowość szefa kuchni zjednywała gości i wkrótce uczyniła z Chinkalni miejsce wyjątkowe na mapie tego słynącego z doskonałej gastronomii miasta. Po kilku miesiącach, podczas których trudno było znaleźć w restauracji wolny stolik, właściciel zdecydował się otworzyć kolejny punkt, a kiedy i on odniósł sukces, postanowił rozwinąć firmę w sieć franczyzową. Obecnie w jej ramach działa 54 restauracji w Polsce, na Ukrainie, Litwie i Białorusi. W naszym kraju koncept najlepiej chwycił we Wrocławiu, gdzie do tej pory powstały już trzy lokale Chinkalni. Ale gruzińskiej kuchni jaką oferuje sieć można też spróbować w Krakowie, Kielcach, Warszawie i Szczecinie.

- W ciągu dwóch najbliższych miesięcy powstaną nowe restauracje: w Poznaniu, Zielonej Górze  – zapowiada Marta Naumenko , odpowiadająca za rozwój franczyzy marki w Polsce. – W kolejce jest też  Gdańsk i Katowice. Szukamy franczyzobiorców w miastach liczących powyżej 100 tys. mieszkańców.

Właściciel sieci podchodzi do niezwykłej kulinarnej tradycji Gruzji z szacunkiem, ale i dystansem. W restauracjach goście mogą na przykład zapoznać się ze szczegółową, zabawną instrukcją jedzenia sakiewek. W Chinkalni, poza skosztowaniem tradycyjnych potraw należących do narodowego kanonu, można też odczuć atmosferę gruzińskich biesiad. W kraju tym spożywanie wspólnych posiłków to rytuał, ma swój porządek i kulminacje. Są nimi np. toasty wznoszone przez tamadę (przewodnika uczty), spełniane oczywiście doskonałym gruzińskim winem. W Gruzji jeśli przy stole zasiądzie więcej niż trzy osoby zaczyna się uczta, toasty wypija się do dna, a biesiaduje do białego rana.  

KONTAKT / AUTOR
Janusz Mroczkowski
CEO
Agencja Publicum PR
501 03 58 53
POBIERZ JAKO WORD
Pobierz .docx
Biuro prasowe dostarcza WhitePress
Copyright © 2015-2024.  Dla dziennikarzy
Strona, którą przeglądasz jest dedykowaną podstroną serwisu biuroprasowe.pl, administrowaną w zakresie umieszczanych na niej treści przez danego użytkownika usługi Wirtualnego biura prasowego, oferowanej przez WhitePress sp. z o.o. z siedzibą w Bielsku–Białej.

WhitePress sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz odesłania do innych stron internetowych zamieszczone na podstronach serwisu przez użytkowników Wirtualnego biura prasowego lub zaciągane bezpośrednio z innych serwisów, zgodnie z wybranymi przez tych użytkowników ustawieniami.

W przypadku naruszenia przez takie treści przepisów prawa, dóbr osobistych osób trzecich lub innych powszechnie uznanych norm, podmiotem wyłącznie odpowiedzialnym za naruszenie jest dany użytkownik usługi, który zamieścił przedmiotową treść na dedykowanej podstronie serwisu.