Od samego początku sztandarowym produktem firmy były kabiny do ciągników. Z czasem oferta firmy ulegała jednak poszerzeniu i zaczęły pojawiać się w niej kolejne urządzenia dla sektora rolnego i komunalnego.
- Systematyczne powiększanie gamy dostępnych u nas produktów niejako musi iść w parze z pozyskiwaniem nowych rynków zbytu. Dlatego też stale pracujemy nad nawiązywaniem współpracy z kolejnymi partnerami, którzy ułatwią rozwój naszej sieci dystrybucyjnej i tym samym pozwolą nam na dalszy rozwój – mówi Andrzej Konopka z firmy Koja.
Co ciekawe, pozyskiwanie kolejnych podmiotów do współpracy odbywa się w ostatnim czasie w Stawiskach niemal samoczynnie. Zdaniem przedstawicieli firmy wpływ na to miał udział w zakończonych niedawno targach AGRO SHOW 2017.
- Nasz udział w największej w Europie wystawie rolniczej nie przeszedł bez echa, a bezpośrednim efektem tego był radykalny wzrost ilości zamówień i coraz większa liczba przedsiębiorców gotowych do dystrybuowania naszych wyrobów – dodaje przedstawiciel marki.
W ślad za tym iść więc będzie rozwój mapy dystrybucji. Dotyczy to zarówno dystrubucji krajwej ale i zagranicznej. Dotychczas produkty firmy dostępne były m.in. w Czechach, Holandii, Danii, Niemczech, Grecji i na Litwie. Teraz, przy okazji budowy nowej sieci dealerskiej Koja planuje podbić całą Skandynawię.
- A zapotrzebowanie na produkowane przez nas urządzenia jest w tym rejonie ogromne. Na całe szczęście jesteśmy dziś w stanie mu sprostać – obecnie w ciągu roku możemy bowiem wyprodukować ponad 1000 kabin ciągnikowych w kilkunastu rodzajach. Cały czas pracujemy też nad zupełnie nowymi konstrukcjami, które na rynku pojawią się prawdopodobnie jeszcze w tym roku – podsumowuje szef firmy Koja.
Oprócz kabin ciągnikowych w Stawiskach produkowane są również ramy ochronne, mieszadła do gnojowicy, pługi orne i odśnieżne i ścinacze łąkowe i kosiarki oraz szereg innych maszyn rolniczych.