Pasja to klucz do sukcesu w biznesie młodej mamy
– Pogodzenie macierzyństwa z prowadzeniem własnego biznesu to spore wyzwanie ­– mówi Iwona Pajewska, właścicielka studia fotograficznego, a prywatnie mama dwóch córek w wieku przedszkolnym. – Sukcesem jest umiejętność znalezienia złotego środka, balansu między życiem rodzinnym a zawodowym. Czy można być spełnioną mamą, robić to, co się kocha, a do tego rozwijać własną firmę?
2019-03-01, 10:39

Według danych z najnowszego raportu „Szanse i bariery dla Polek w biznesie i na rynku pracy” kobiety w naszym kraju są niezwykle przedsiębiorcze. Z badań przeprowadzonych przez Fundację Sukces Pisany Szminką wynika, że 23% z nich chce w najbliższych miesiącach założyć własną firmę, a 21% zastanawia się nad tym rozwiązaniem. Co je powstrzymuje? Przede wszystkim lęk przed ryzykiem oraz brak pewności siebie.

Dla wielu Polek przełomowym momentem staje się urodzenie dziecka. Tak było w przypadku Iwony Pajewskiej, która od sześciu lat prowadzi własne studio, w którym fotografuje noworodki, dzieci oraz kobiety w ciąży. Pasję do robienia zdjęć odkryła właśnie podczas urlopu macierzyńskiego.

– Gdy urodziła się nasza córka, dostałam od męża prostą lustrzankę. Po pierwszych kursach fotografii, pierwszych udanych zdjęciach po prostu wiedziałam, że to jest w końcu to. Trochę jak z miłością od pierwszego wejrzenia – patrzysz na kogoś i już wiesz.

Później wszystko potoczyło się swoim naturalnym rytmem. Nieśmiałe plany rozwoju biznesu oraz początki studia w prywatnym mieszkaniu szybko przerodziły się w profesjonalne sesje i autorskie kursy dla fotografów. W międzyczasie urodziło się kolejne dziecko, które także potrzebowało uwagi.

– Początki nie były łatwe. Szczególnie gdy studio mieściło się w mieszkaniu, a moja córka podczas sesji dobijała się do drzwi. Teraz chyba dałabym radę zrobić to inaczej. Jestem już i dojrzalszą mamą, dojrzalszym fotografem i dojrzalszym przedsiębiorcą. Na większość sesji prawdopodobnie zabrałabym dziecko do siebie. Tak po prostu. W końcu ona zwyczajnie chciała być z mamą. Dodatkowo wiem już, że obecność moich dzieci często ośmiela maluchy, które przychodzą na sesję.

W stronę balansu

W Polsce kobiety po urodzeniu dziecka wybierają zwykle jedną z trzech dróg: zawieszają swoją karierę zawodową, wracają do dawnej pracy lub zakładają własny biznes. W naszym kraju na trzecią opcję decyduje się coraz więcej mam.

– Założenie własnej firmy to szansa dla wielu kobiet nie tylko na realizację
swojego pomysłu, większą elastyczność w godzeniu ról, ale w wielu
przypadkach także szansa na powrót do życia zawodowego po przerwie
związanej z urodzeniem dziecka – czytamy w raporcie „Szanse i bariery dla Polek w biznesie i na rynku pracy”. 

Według innych badań przeprowadzonych przez firmę Deloitte na zlecenie Coca Coli średnia stopa aktywności zawodowej kobiet w Polsce wynosi 61,4%. To nieznacznie mniej w porównaniu do średniej całej Europy (63,2%). Jednak gdy spojrzymy na państwa takie jak Islandia, Norwegia, Finlandia i Szwecja, to dysproporcje stają się już większe.

Dlaczego w krajach skandynawskich kobiety bardziej dbają o podtrzymywanie swojej kariery zawodowej? Odpowiedź wydaje się być prosta – tam, gdzie polityka społeczna zakłada zaawansowane formy wsparcia w godzeniu pracy i wychowaniu dzieci, matki chętniej wracają na rynek. Okazuje się, że to właśnie liczba dzieci w rodzinie ma obok poziomu wykształcenia decydujący wpływ na aktywność zawodową kobiet. Inne czynniki to warunki pracy oraz warunki dla przedsiębiorczości.    

Iwona Pajewska zwraca uwagę także na psychologiczną kwestię – w przypadku kobiet satysfakcja z pracy często idzie w parze z wyrzutami sumienia. – Godzenie prowadzenia własnej formy z macierzyństwem nie jest łatwe. Najgorszy jest brak czasu. Gdy poświęcasz się pracy, masz wyrzuty sumienia w stosunku do dzieci. Gdy skupiasz się na dzieciach, boisz się, że biznes na tym ucierpi. W moim przypadku dużo pomogło, gdy obie córki poszły do przedszkola. Pojawiły się jasne ramy. Do tego doszło zatrudnienie pomocy w studio, która sprawiła, że z dwóch etatów znowu zrobił się jeden.

Podsycać płomień pasji

Iwona Pajewska wcześniej pracowała w biurze, jednak jak sama twierdzi, to nie była do końca jej bajka. Zawsze ciągnęło ją w stronę artystycznych aktywności. To właśnie dlatego jej fotografie przypominają malarskie obrazy. Stylizacje i ułożenie małych modeli są dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Pajewska przedstawia kobiety i dzieci w najbardziej niezwykłych chwilach ich życia. Ukazuje piękno i ulotność tych momentów.

Młodym mamom, które zastanawiają się nad otworzeniem własnego biznesu Iwona Pajewska mówi, że jeśli mają do czegoś pasję, warto podjąć ryzyko. – Satysfakcja z wykonywanej pracy to najlepszy motywator. Szczególnie w tych chwilach, czasem nieco przydługich, kiedy nadmiar obowiązków przytłacza i zdaje się przerastać… Myślę, że cały sukces tkwi w umiejętności znalezienia zdrowego balansu. Work&life balance, jak mawiają Amerykanie. Chodzi tu przede wszystkim o wyznaczenie jasnych granic – czasowych, zasobowych, energetycznych. Nadmiar pracy oraz  zmęczenie niszczy pasję. A do tego nie można doprowadzić. To zupełnie jak z miłością, trzeba podsycać ten żar, nie pozwolić, by zgasł pod naporem codzienności.

 

KONTAKT / AUTOR
Janusz Mroczkowski
CEO
Agencja Publicum PR
501 03 58 53
POBIERZ JAKO WORD
Pobierz .docx
Biuro prasowe dostarcza WhitePress
Copyright © 2015-2024.  Dla dziennikarzy
Strona, którą przeglądasz jest dedykowaną podstroną serwisu biuroprasowe.pl, administrowaną w zakresie umieszczanych na niej treści przez danego użytkownika usługi Wirtualnego biura prasowego, oferowanej przez WhitePress sp. z o.o. z siedzibą w Bielsku–Białej.

WhitePress sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz odesłania do innych stron internetowych zamieszczone na podstronach serwisu przez użytkowników Wirtualnego biura prasowego lub zaciągane bezpośrednio z innych serwisów, zgodnie z wybranymi przez tych użytkowników ustawieniami.

W przypadku naruszenia przez takie treści przepisów prawa, dóbr osobistych osób trzecich lub innych powszechnie uznanych norm, podmiotem wyłącznie odpowiedzialnym za naruszenie jest dany użytkownik usługi, który zamieścił przedmiotową treść na dedykowanej podstronie serwisu.